Wróżba

Artur Biernacki przeszedł samego siebie okładką do naszego eksperymentalnego projektu "Wróżba"!

Mam wrażenie, że plansze, które tu zobaczycie, to najlepsze, co do tej pory zrobił i sądzę, że idealnie podszedł do konceptu, który mu sprzedałem.

Przede wszystkim chcieliśmy stworzyć komiks ociekający seksem, w którym nie ma seksu (w przeciwieństwie do powstającej symultanicznie "Drugiej dziurki"), oraz pokazać, że można spłodzić kilkanaście angażujących odbiorcę plansz, na których nie dzieje się prawie nic poza tym, że jakiś koleś maca świeczkę.

Dodatkowo, wszystkie moje skrypty są bardzo dokładne i niezwykle bogate w detale, a ja, choć niesamowicie przecież genialny, jestem przy tym niedorzecznie wręcz kontrolujący i praca ze mną bywa piekłem.

Jako że nie miałem czasu napisać skryptu do "Wróżby", a Artur nalegał na rozpoczęcie prac, opowiedziałem mu wszystko przez telefon, w efekcie czego powstało 14 absurdalnie pięknych plansz jego interpretacji mojego słowotoku, dających obraz jego niezwykłego