Punkt Widzenia Cywila - epizod pilotażowy 2021

Rok 2031. Nic nigdy nie było gorsze niż 2031, choć dekadę temu myślałem inaczej. Ekonomia leży, a Polska, przez właściwie już dyktatorską władzę, niezmienną w składzie od 15 lat, jest tak nieszanowana na arenie międzynarodowej, że Polacy decydują się na zmianę imion na zagraniczne odpowiedniki, żeby mieć jakąkolwiek szansę załatwić cokolwiek w innym kraju. Teraz to i tak nie ma już znaczenia, mamy większy problem. Od kilku lat zlatują tutaj przybysze z kosmosu. Krwawe, inteligentne i rozwinięte istoty, choć ich strategia na przejęcie ziemi ssie skoro wysyłają pojedyncze oddziały do takiego wypizdowia jak pogrążona w problemach Polska. Chyba, że nie o światową dominację im chodzi. Mamy swoich superbohaterów, jakiegoś Iron-Man-wannabie i potworzycę. Dziwolągi podobne do tych kosmitów, ale przynajmniej się sprawdzają, choć widać, że coraz słabiej. Jestem Pete, jestem samotnym ojcem małej Fridy i ja tu tylko próbuję przetrwać.